Dziennik Irish Times opublikował artykuł w którym podejmuje próbę odpowiedzi na pytanie : Dlaczego Polonia z Irlandii wraca do domu?
„Ceny nieruchomości tutaj są o wiele za wysokie… Różnica w stosunku do tego, co dostaną za to samo w Polsce, jest szalona”
Marta Starosta mieszka w Irlandii od prawie 20 lat, przeniosła się tutaj wraz z dużą falą Polaków, którzy wyemigrowali w poszukiwaniu lepszych możliwości pracy w 2004 roku, kiedy Polska przystąpiła do UE.
Irlandia była jednym z nielicznych krajów, które umożliwiły natychmiastowy dostęp do swojego rynku pracy po wejściu Polski do UE. Pani Marta była jedną z tysięcy, którzy „przeprowadzili się tu początkowo tylko za pracą”.
„To była świetna zabawa i niezłe pieniądze w porównaniu do Polski. Potem zajęłam się księgarstwem i, jak to mówią, znalazłam swoją ścieżkę” – mówi, wyjaśniając, że nigdy nie zamierzała zostać w Irlandii tak długo.
To historia podobna do historii wielu Polaków w Irlandii. Natomiast teraz, po pandemii Covid-19 z powodu kryzysu mieszkaniowego i rosnących kosztów utrzymania, wielu Polaków opuszcza Zieloną Wyspę, aby wrócić do domu.
Najnowsze wyniki spisu powszechnego pokazały, że liczba Polaków w Irlandii znacznie spadła. Nadal jednak jesteśmy największą nie-irlandzką narodowością w kraju. Liczba Polaków spadła o prawie jedną czwartą (24 procent) od 2016 r., z 122 515 do 93 680.
„Ludzie, którzy przybyli tutaj tylko po to, aby zaoszczędzić pieniądze na zakup domu, zaoszczędzili już wystarczająco dużo. Natomiast ceny nieruchomości tutaj są o wiele za wysokie, aby pozostać w Irlandii na stałe. Różnica w stosunku do tego, co kupią za to samo w Polsce, jest porażająca – mówi Marta Starosta.
Marta Starosta rozważała powrót do domu, ale uważa, że Polska „nadal jest bardzo zacofana w niektórych kwestiach społecznych”.
„Jestem żonata z Irlandką i to wpływa na moją decyzję, czy kiedykolwiek wrócimy. Podczas naszych wizyt w Polsce nie napotkałyśmy osobiście żadnych problemów, ale Kościół katolicki jest tam nadal bardzo silny. Powiedziałabym, że ludzie, którzy cenią sobie ludzką wolność, nie do końca chcieliby wychowywać swoje dzieci w Polsce” – mówi.
Raport ILGA-Europe opublikowany w maju sklasyfikował Polskę jako kraj z najgorszymi wynikami w zakresie praw osób LGBTQ+ w UE. To czwarty rok z rzędu, Polska jest za Rumunią i Bułgarią.
Paulina Kordyl, która pochodzi z Krakowa, ale od najmłodszych lat dorastała w Irlandii, ma podobne poglądy.
„Myślę, że powód, dla którego Polacy wyjeżdżają, jest taki sam dla Irlandczyków lub kogokolwiek innego. Irlandia ma kryzys mieszkaniowy i kryzys kosztów utrzymania, a wszystkie te rzeczy naprawdę się sumują” – mówi Paulina Kordyl.
Jednak „kwestie społeczne i brak niektórych infrastruktur kazałyby mi zanegować Polskę jako miejsce do powrotu i założenia rodziny” – mówi.
„Chociaż gospodarka może się poprawia, nadal jednak nie dorównuje innym częściom Europy” – mówi.
Dodaje, że gdyby rozważała przeprowadzkę, to do miasta takiego jak Berlin.
Znani jej ludzie, którzy w ostatnich latach wrócili do Polski, to „pokolenie moich rodziców, którzy mieszkali tu dekadę czy dwie. Potem zaczęli tęsknić za swoim dzieciństwem i tamtejszą kulturą, ale problem w tym, że ich pamięć jest o wiele bardziej pozytywna niż rzeczywistość”.
„Wracają i przypominają sobie ogromną kulturę pracoholizmu. Poza tym jest to bardzo katolicki kraj – myślę jak Irlandia 50 lat temu. Kościół ma ogromny wpływ na życie ludzi”.
Przeciwne zdanie
Przeciwnego zdania jest Krzysztof Kiedrowski, przedstawiciel Towarzystwa Irlandzko-Polskiego, który przeniósł się do Irlandii 18 lat temu.
Mówi, że częścią decyzji wielu Polaków przybywających do Irlandii w tamtym czasie było „podobne konserwatywne, katolickie pochodzenie, a fakt, że tak bardzo Irlandia się teraz zmieniła, sprawia, że niektórzy z nas chcą wyjechać”.
Nie podobają mi się obecne poglądy geopolityczne Irlandii. Jestem konserwatystą i katolikiem.
Mieliśmy inne poglądy na kwestie takie jak aborcja czy małżeństwa homoseksualne, a ludzie postrzegają nas jako bigotów. Czuję, że nie jestem mile widziany z tego powodu” – mówi.
Krzysztof Kiedrowski przyznaje jednak że, zdecydowanie największym powodem wyjazdu Polaków jest kryzys mieszkaniowy.
Obecnie w schroniskach dla bezdomnych w Irlandii przebywa wielu Polaków.
Kiedy ludzie przyjeżdżali tutaj jako imigranci ekonomiczni, chcieli zaoszczędzić trochę pieniędzy i odesłać część z powrotem do domu, ale jeśli muszą wydawać większość swoich zarobków na czynsz, to nie ma sensu przebywać w innym kraju”.
Rzeczniczka dublińskiego biura polskiej organizacji charytatywnej Barka, która pracuje z migrantami z Europy Środkowej i Wschodniej, którzy wpadli w pułapkę i zostali bezdomnymi, mówi, że koszty życia w Irlandii są „częstym powodem” powrotu Polaków do domu w ostatnich latach.
Samanta Stochla mieszkała w Irlandii przez 13 lat, ale w 2021 roku wróciła do domu w Sosnowcu. Tam koszty utrzymania są znacznie niższe. Jej miasto mieści się w pierwszych 34 procentach najtańszych miast na świecie według bazy danych Livingcost.
Jej decyzja o powrocie do domu była „związana także z Covidem i zakończeniem studiów” – mówi Stochla.
Pandemia uświadomiła ludziom, że „życie to coś więcej niż tylko zarabianie pieniądzy za granicą”, a brak możliwości odwiedzenia rodziny w okresach kwarantanny był trudny.
„Moi rodzice byli chorzy i chciałam im pomóc. Zawsze chciałam wrócić do Polski i to był dla mnie odpowiedni moment. Tęsknię za atmosferą w Irlandii, ale to był właściwy czas na wyjazd” – wyjaśnia.
Innym powodem, dla którego oficjalne statystyki mogą być znacznie niższe w ostatnim spisie powszechnym, jest to, że niektóre dzieci urodzone w Irlandii i ma polskich rodziców „mogą nie być uznawane za polskie”. Ponieważ wiele z tych dzieci ma tylko irlandzkie paszporty – powiedziała rzeczniczka Barki .
Tak jest w przypadku młodszej siostry Pauliny Kordyl, którą „dla wszelkich celów rządowych zwykle określamy ją jako Irlandkę. Tak jest po prostu łatwiej” – mówi Paulina.
„Chociaż można mieć podwójne obywatelstwo, to polska biurokracja jest utrapieniem przy zdobywaniu dokumentów”.
Potrzeby Polaków
Działaczka na rzecz praw migrantów, Teresa Buczkowska mówi, że kolejną kwestią, która wpływa na powrót Polaków do domu, jest to, że „nikt tak naprawdę nie zwraca uwagi na potrzeby integracyjne Polaków w Irlandii, ponieważ są biali i są Europejczykami”.
„Jednak mieszkańcy Europy Wschodniej zostali silnie dotknięci utratą pracy podczas Covid, zwłaszcza kobiety. Jesteśmy dyskryminowani na rynku pracy i na rynku mieszkaniowym.”
„Mamy też barierę językową i musimy uczyć się angielskiego. To są problemy, których nie widać, bo nie ma wystarczających badań i inwestycji w usługi” – mówi Buczkowska.
„Myślę, że nadal mamy do czynienia z dużą liczbą Polaków przyjeżdżających do Irlandii. Migracja to zawsze bardzo dynamiczny proces. Ale jest też ograniczenie jeśli chodzi o spis. Spis nie oddaje w pełni różnorodności, ponieważ kiedy niektórzy ludzie naturalizują się, mogą zdecydować się na identyfikowanie się tylko jako Irlandczycy” – mówi.
To pytanie, nad którym Buczkowska będzie się wkrótce zastanawiać, ponieważ po prawie 18 latach spędzonych w Irlandii będzie ubiegać się o irlandzkie obywatelstwo.
„Spędziłam już połowę życia w Irlandii, więc uważam się zarówno za Polkę jak i Irlandkę. Ale jeśli mam wybrać tylko jedną kategorię, będzie to trudne”, mówi, wyjaśniając, że miała 22 lata, kiedy przyjechała do Irlandii, 18 lat temu.
„Początkowo zamierzałam zostać w Irlandii tylko na kilka miesięcy, aby zarobić dodatkowe pieniądze i mieć dobry start w Polsce. Nagle życie potoczyło się dalej, a ja nadal tu jestem. Irlandia jest teraz moim domem” – mówi.
„Przeprowadzka do Polski po tylu latach nie byłaby „powrotem do domu”” – mówi Buczkowska – raczej „byłaby to kolejna migracja”.
„Regularnie jeżdżę do Polski na wakacje, aby odwiedzić rodzinę, ale i kraj się zmienił, i ja się zmieniłam. Nie mam tam tej samej grupy znajomych. Życie, jakie miałam w Polsce, już nie istnieje”.
Mimo statystyk spisowych, ambasada RP w Dublinie nadal obserwowała „bardzo wysoki poziom aktywności i zaangażowania polskich organizacji”.
Dział konsularny i polonijny odwiedziło w 2022 r. ponad 30 tys. klientów – mówi The Irish Times Anna Sochańska, ambasador RP w Irlandii.
Statystyki
„Warto zauważyć, że obywatele polscy nadal stanowią 2 proc. społeczeństwa irlandzkiego i 15 proc. ludności nieirlandzkiej w Irlandii.
Język polski jest nadal najczęściej używanym językiem obcym.
„W ocenie ambasady, Polaków mieszkających obecnie w Irlandii może być jeszcze więcej” – mówi Sochańska.
„Obecnie w Irlandii działa około 90 organizacji polonijnych, wśród których prawie 50 to polskie szkoły uzupełniające (szkoły językowe i kulturowe, które mogą działać w weekendy). Diaspora polska jest „wyczuwalna w każdym zakątku irlandzkiej gospodarki i społeczeństwa” – mówi Pani Ambasador.
„Sytuacja gospodarcza w Polsce jednak „znacznie się poprawiła, a polski rząd zachęca Polaków do powrotu do Polski. To mogą być czynniki, które sprawiają, że powrót do Polski wydaje się być atrakcyjną opcją”.
Oficjalne statystyki dotyczące liczby Polaków w Irlandii wskazują na znaczny spadek w ostatnich latach. Z kolei liczby z migrantów z Indii, Rumunii i Brazylii znacznie wzrosły od 2016 r.
Według GUS liczba Brazylijczyków w Irlandii wzrosła w tym okresie ponad dwukrotnie z 15 796 do 39 556.
Jednym z głównych powodów jest to, że Brazylijczycy potrzebują jedynie pozwolenia na pracę, aby wyemigrować do Irlandii.
Podczas gdy inne kraje, takie jak Stany Zjednoczone, wymagają wizy, co może być bardziej długotrwałym procesem.
Kolejnym atutem jest możliwość jednoczesnej pracy i nauki.
Irlandia zezwala zagranicznym studentom pracować do 20 godzin tygodniowo lub 40 godzin tygodniowo w wakacje.
Umożliwia to Brazylijczykom naukę języka angielskiego w szkołach językowych. Mogą Jednocześnie mogą oni zarabiać, lub studiować coś innego.
Tak zwani studenci „Stamp 2” mogą przebywać w Irlandii przez okres ośmiu miesięcy, jeśli zapiszą się na sześciomiesięczny kurs języka angielskiego i mają dostęp do 3000 EUR lub 500 EUR miesięcznie.
(Stawki te mają wzrosnąć do 4200 EUR lub 700 EUR miesięcznie od lipca 2023 r.)
Uczniowie mogą skorzystać z maksymalnie trzech zezwoleń imigracyjnych Stamp 2 – każde na okres ośmiu miesięcy lub maksymalnie na okres dwóch lat.
Brazylijczycy stanowią większość z ponad 100 000 dorosłych, którzy uczą się w szkołach anglojęzycznych w sektorze wartym szacunkowo 2 miliardy euro dla gospodarki.
Wraz ze wzrostem liczby Brazylijczyków w Irlandii w Spisie Ludności 2022, wyniki pokazały, że liczba obywateli spoza Irlandii, którzy zwykle mieszkają w Irlandii, wzrosła i obecnie stanowi 12 procent całej populacji.
Największą grupę nadal stanowili obywatele polscy i brytyjscy, następnie indyjscy, rumuńscy i litewscy.
Liczba osób z podwójnym obywatelstwem również wzrosła o 63 procent do 170 597, co stanowi nieco ponad 3 procent populacji.