fbpx
14.2 C
Dún Laoghaire
niedziela, 28 maja, 2023

Nowe wyzwania parafialnego życia w Irlandii

„Mówiono mi, że jeśli wybiorę kapłaństwo, to zmarnuję moje dobre wyniki z egzaminów końcowych. Ale zawsze należy iść za głosem serca” – powiedział ksiadz Ronan Sheehan, w wywiadzie dla Corkbeo.ie.

28-letni Ronan Sheehan został wyświęcony we wrześniu 2022 roku po 9 latach nauki na uniwersytecie i w seminarium duchownym.

Zaraz po tym wydarzeniu wpadł w wir pracy parafialnej i duszpasterskiej.  Szybko stał się postacią szanowaną i lubianą w trzech parafiach, którymi się zajmuje.

Gdyby nie biały kołnierzyk Ojciec Ronan przypominałby innych dwudziestoparolatków siedzących w zatłoczonej kawiarni i gawędzących o życiu, przyjaciołach, pracy i zainteresowaniach.

Ten młody mężczyzna obrał drogę, na jaką niewielu z jego pokolenia się decyduje. Poświęcił się kapłaństwu, choć miał do wyboru wiele opcji, ponieważ na egzaminach końcowych zdobył ponad 600 punktów.

Jasne jest, że nie była to pochopna decyzja. Życie, które wybrał, oraz oddanie dla wiary i wspólnoty narodziły się u niego już w dzieciństwie.

„Pamiętam, że ten pomysł zrodził się we mnie, gdy miałem osiem lat” – powiedział Ojciec Ronan znad kawy w Capel Gate Café w Ballincollig.

„Ale oczywiście w tym wieku raz chciałem być księdzem, potem strażnikiem, następnie psychologiem, i tak dalej… Jednak w wieku 15 lat natrafiłem na czytania modlitewne i zacząłem je ćwiczyć w domu. Tak to się zaczęło. Dyskretnie powiedziałem o tym księdzu z mojej parafii. Wspierał mnie w tej decyzji, ale też pozwolił mi podjąć ją samodzielnie. Cieszę się, że miałem kogoś, z kim mogłem porozmawiać”.

Rodzina i przyjaciele wspierali decyzję Ojca Sheehana. Zdarzali się jednak sceptycy. W poprzednim pokoleniu niemal każda irlandzka rodzina miała powiązania z duchowieństwem. Dziś stanowi to rzadkość. Kościół katolicki przetrwał poważne skandale i znaczący spadek liczby wiernych.

„Naprawdę był ktoś, kto powiedział mi, że jeśli wybiorę kapłaństwo, to zmarnuję moje dobre wyniki z egzaminów końcowych. Ostatecznie jednak należy podążać za głosem serca”.

Codzienna praca

Ojciec Sheehan spotyka się z setkami osób tygodniowo. Powiedział, że uwielbia pracę w parafiach w Ballincollig, Ballinora i Ovens. Każdy dzień zaczyna o 6:30 od „modlitwy i owsianki”. Jego dni są zwykle wypełnione po brzegi mszami, spotkaniami parafialnymi, rozmowami w szkołach i wizytami w nagłych przypadkach.

„Każdy dzień jest inny. Możesz próbować planować, ale tak naprawdę nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Zeszłej nocy na przykład zakończyłem dość pracowity dzień, sprzątając plebanię w dresie. Prawda jest taka, że nigdy nie jest się wolnym od obowiązków”.

Pomimo pozytywnego nastawienia Ojciec Sheehan przyznał, że jest świadomy wyzwań, jakim musi stawić czoła Kościół w Irlandii. Jest coraz mniej księży, a liczba wiernych biorących udział we mszach świętych się zmniejsza.

Badanie przeprowadzone przez organizację Amárach Research wykazało, że 41% katolików, którzy chodzili na msze przed pandemią COVID, przestało na nie uczęszczać po pandemii.

Z 20 mężczyzn, którzy studiowali razem z nim, tylko 7 zostało wyświęconych, przy czym jedna osoba odeszła krótko po wyświęceniu.

„Odejście od Kościoła w Irlandii jest dużym wyzwaniem. Widziałem nawet kilku licealistów, którzy musieli ukrywać swoją wiarę. Czasy się zmieniły”.

„Do niedawna bylibyśmy przypisani do jednej parafii. Teraz jestem przypisany do trzech – to zupełnie inny Kościół. Moja praca opiera się na podtrzymywaniu wiary wspólnoty. W końcu nie ma sensu prowadzić mszy, jeśli nikt się na nich nie pojawi”.

Młody ksiądz powiedział, że w nowych parafiach spotkał się z dużą życzliwością i gorliwą wiarą oraz że wszyscy byli bardzo serdeczni, co ułatwiło mu wypełnianie obowiązków.

W wielu irlandzkich wspólnotach księża są swego rodzaju miejscowymi celebrytami. I obserwując, jak Ojciec Sheehan jest zatrzymywany przez niemal każdego przechodnia na pogawędkę, można stwierdzić, że jest takim celebrytą.

„Z racji mojej pracy moje drzwi są zawsze otwarte” – powiedział.

Kilka rad dla każdego, kto rozważa dołączenie do duchowieństwa

Choć jego praca jest wymagająca, ksiądz stwierdził, że w żadnym razie nie zamieniłby jej na nic innego i że chce służyć parafianom przez długie lata. Powiedział, że praca mu służy. Ma też kilka rad dla każdego, kto rozważa dołączenie do duchowieństwa.

„Jeśli rozważasz zostanie księdzem, przede wszystkim pogratuluj sobie za sam ten pomysł! Poważnie, nie bądź dla siebie zbyt ostry. Jeśli Pan cię wzywa, to poprowadzi cię właściwą drogą. Módl się tylko o wytrwałość”.

„Będą momenty, kiedy ty będziesz tkwić w domu, pisząc homilię, podczas gdy wszyscy będą imprezować w piątek wieczorem. Wtedy mogą najść się wątpliwości – „Boże, co ja robię?” Ale nie odpuszczaj.

„Ludzie często są bardziej wspierający, niż ci się wydaje. Koniec końców każdy z nas szuka po prostu swojego miejsca na ziemi”.

ŹródłoCorkBeo.ie

Podobne artykuły

Social media

20,459FaniLubię
36ObserwującyObserwuj
25SubskrybującySubskrybuj
- Advertisement -spot_img

Ostatnie artykuły