Dziesiątki tysięcy irlandzkich pracowników próbuje obecnie przekonać samych siebie, że miło jest mieć trochę „mniej czasu” na słuchanie podcastów lub po prostu gapienie się przez okno nieruchomego autobusu, samochodu lub pociągu, wracając do biura pierwszy raz od 18 miesięcy.
Z pracownikami wracajacymi na „łono pracy stacjonarnej” porozmawiali, jak zawsze z przymróżeniem oka, redaktorzy portalu waterfordwhispersnews.com.
„Zapomniałem, jak fajnie było spędzić równowartość pół tygodnia pracy po prostu dojeżdżając” – powiedział jeden z rozmówców, który dobrze sobie radził, pracując w domu bez spadku wydajności.
„Wypaliłam z domu o wpół do ósmej z pustym żołądkiem, żeby zostawić dzieci u opiekunki, która kosztuje więcej niż mój kredyt hipoteczny. To jest o wiele lepsza jakość życia, jeśli o mnie chodzi. Nie mogłabym być szczęśliwsza niż teraz stojąc w korku, wiedząc, że prawdopodobnie się spóźnię”.
To odczucie zostało powtórzone przez inną kobietę, z którą rozmawialiśmy. Dodała jeszcze, że jest zachwycona możliwością zaprzestania pracy w domu w ciszy, spokoju i dobrostanie psychicznym. Zamiast tego, wróciła do pracy w biurze z grupą współpracowników, których w najlepszym razie toleruje, w najgorszym aktywnie nienawidzi.
„Nie mogę się doczekać, aby usiąść w toalecie i płakać nad szyderczymi komentarzami na temat mojej wagi, które moi współpracownicy robili, gdy myśleli, że nie słucham” – powiedziała. Dodała również, że 18 miesięcy braku ciągłego niepokoju miało na nią wpływ, ponieważ „nie wiedziała, co zrobić z tym brakiem nerwów”.
Jest jednak nadzieja, że zniesienie „pracy z domu” doprowadzi do powrotu do normalności na początku 2022 roku. A pracownicy w całym kraju wrócą z powrotem do swoich znienawidzonych miejsc pracy. Znów będą rozpraszani przez innych pilnować tykania zegarów i wykonywać nudne zajęcia. Czyli do “siebie z przed pandemii”.